42. A teraz powiedz „Barrad-dur”
Przeprowadza się firma moja. Niedaleko, przez podwórko. Kto był u mnie w pracy, ten wie, jak to jest – idziemy do budynku na przeciwko.
W nowym budynku miejsca mniej, więc zaproponowano (no, heh, poinformowano mnie), open space. Ponieważ i tak trzeba było wybudować czwartą ścianę w nowej serwerowni, zadeklarowałem, że ja to zrobię. I urządzę sobie tam gabinet. Jak powiedziałem, tak zrobiłem, w związku z czym ostatnie trzy dni spędziłem budując ścianę. I chwała bogu, że w OBI mają naprawdę dobrych fachowców na stanowisku mat. budowlane / porady, bo byłoby ciężko. Załączam kilka fotek z przebiegu operacji.
Nową serwerownię nazwałem Mordor. Znajduje się naprawdę w krainie, gdzie zaległy cienie. Przez chwilę bawiłem się pomysłem nazwania jej Khazad-Dum i wypisania transkrypcji po elficku nad drzwiami, ale niewiele osób załapało by ten motyw. A Mordor to każdy kojarzy.
W związku z tym w długi weekend pracowałem, także w sobotę, nadliczbowo. Dwa dni z rzędu odbierałem telefon, w którym słyszałem głos Żony „Zu chce rozmawiać z tatą”, a potem takie niepewne wystraszone „Ta-ta! Ta-ta?!”
A kiedy w sobotę wróciłem do domu, to mały człowieczek najpierw czaił się na progu, a potem mnie wyściskał. A potem zaciągnęła mnie do pokoju, wysypała swój zestaw plastikowych naczyń i wpoiła we mnie ze dwanaście kaw na niby, każdą z namaszczeniem sypiąc niewidzialną kawę łyżką i zalewając niewidzialną wodą z plastikowego imbryka, a potem z uwagą mieszając.
No i nic nie zastąpi wybuchów śmiechu przy ukochanym przez dziecko podrzucaniu i łapaniu w powietrzu w wykonaniu ojca. Czytania książeczki, którą wybrała w empiku po namyśle, w czasie którego ojciec zdążył przejrzeć wszystkie półki z fantastyką (pierwotnie chciała Hellblazera, ale dała się przekonać, że już mamy w domu ten tom). I seansu filmowego z mamą. I kąpieli w wielkiej ilości piany.
I mógłbym jeszcze trochę, ale wystarczy.
;3
„Czy ty jestes moją krówką?
Beeee
To nie moja krówka, to baranek.
Gdzie jest moja krówka?”
„I chwała bogu, że w OBI mają naprawdę dobrych fachowców na stanowisku mat. budowlane / porady”
a gdzie napis „wpis sponsorowany”? :D
@pjp: w podobnym miejscu, co we wszystkich wpisach MD polecających komiksy z Egmontu ;)
ZING!
Wytłumacz o co w tym chodzi, bo nie chce mi się szukać po całej sieci wyjaśnienia jakiegoś najwyraźniej zjebanego memu.
E, to bele Ci wytłumaczy, on jest specjalistą od szwingów i zingów.
Ja pierdole, naprawdę nie da się tego powiedzieć w dwóch zasranych zdaniach? Akurat nie mam co robić, tylko belego szukać. Zupełnie, jakby to było tego warte.
Ale on sam przyjdzie, co się nerwujesz?
Nie denerwuję się. Byłem ciekaw, ale skoro przerasta cię wyjaśnienie, to najwyżej dowiem się kiedyś indziej. Jak się bele przypadkiem tu w końcu znów zawinie.
Na razie widzę, że to jakaś nowa zjebana moda jest chyba.
Oj dobra, dobra. Wytłumaczę na przykładzie:
Patrzcie, godai!
ZING!
oh snap!
oh crap.
Tak jak myślałem. Zjebane po maksie.
W czym to lepsze od „badum-psh”?
nic nie jest lepsze od „Boom-chicka-wow-wow”!
haha! KA-BOW! :D
fajne te opowiastki o Zu
Ścianka , ścianka . Ja biurko sobie sam zrobiłem ( z kozacką wysuwaną półeczką na skaner!).
Anyway , Mordor fajny. Nie zdziw się jak pewnego dnia zapukają dwa gnomy i będa chrzanić o jakimś pierścieniu. Ale spokojnie , dotarcie zajmie im 3 części.