Rozdział 4 – Fałszywy Cluney Doyle
W Anglover prawie świtało. Pierwsze promienie wschodzącego słońca skutecznie przyciągały...
W Anglover prawie świtało. Pierwsze promienie wschodzącego słońca skutecznie przyciągały...
Droga przez las ciągnęła się w nieskończoność. Wciąż wilgotne runo...
Saloon był przepełniony ludźmi. Barman nie nadążał ze ściąganiem butelek...
Jeździec spiął się w siodle. Noc była niemal nieprzenikniona. Jedynie...
Trzy dni później stanęli na skraju trawiastej równiny. W miejscu...
– Gdzie jesteśmy? – spytał, widząc nad sobą sklepienie. –...
Godar rozejrzał się ciekawie po mrocznej pochylni. W przedzie, w...
Pierwsze kilka dni wędrówki z karawaną minęło zbiegom bez sensacji....
– W imieniu króla Botonengi, za karygodne zaniedbanie swoich obowiązków,...
– Rychło w czas – mruknął Godar jednocześnie cucąc Walerię...