Po-MFK: Możemy zostać przyjaciółmi

Myślałem, że sobie tak na spokojnie zacznę od przyjemnej obyczajówki Mawila, nie wysilając się zbytnio napiszę parę komunałów i zacznę sezon recenzji z zakupów festiwalowych.

Tymczasem okazało się, że nie tylko ja wybrałem na pierwszy ogień tę lekturę i jestem już po uwagach Konrada i Daniela. I, w zasadzie, nie ma za dużo, co mógłbym dodać do tego, co ci dwaj napisali.

Oto kilku kumpli siedzi sobie przy piwku i snuje opowieści o swoich niespełnionych miłościach. Album zawiera cztery nieszczęśliwe miłosne przygody jednego z nich – od lat najmłodszych po dzień dzisiejszy. Tym, co podoba mi się w tych opowieściach jest ciepłe, pełne nostalgii nastawienie. Nie brak oczywiście miłosnego nieszczęścia, jakim jest nieodwzajemnione uczucie, jest trochę wyrzucania sobie zmarnowanych okazji, ale ogólnie to takie powroty do krainy dawnych lat, piękniejszej i przefiltrowanej przez czas i pokaźna warstwę zbierającej się na wierzchu zupy chmielowej.

I to mi się najbardziej spodobało. Te takie szczeniackie, niewinne zagrywki; to romantyczne, nieporadne spojrzenie na sprawy damsko-męskie; takie ciepłe, pełne wprawdzie żalu, ale i czułości wspomnienia.

Pisałem już gdzieś indziej, że ja akurat jestem na etapie, kiedy potrzebuję takiej tematyki, kiedy lubię czasem wracać myślą te kilkanaście lat wstecz. A, że dodatkowo Mawil, chociaż porusza się w stylistyce, która może nie jest moją ulubiona, to jednak ma w łapie duży potencjał, to czytało mi się Możemy zostać przyjaciółmi z niekłamaną przyjemnością. Trochę umowna ale sugestywna kreska świetnie oddaje oderwaną od prawdy rzeczywistość wspomnieniową.

Warto sięgnąć po ten komiks. Chociażby po to, żeby sobie przypomnieć własne, być może już odłożone na dno pamięci, miłosne perypetie. Te niewinne, rozczulające małe dramaty, które każdego przecież dotykają, gdy dorasta.


Możemy zostać przyjaciółmi
Scenariusz i rysunki: Mawil
Format: A5
Objętość: 64 strony
Oprawa: miękka
Cena okładkowa: 23,90 zł
Papier: offset

Wydawca: Kultura Gniewu

Avatar photo

Bartek Biedrzycki

Autor książek, komiksów, podcastów i papierowych modeli.

You may also like...

6 komentarzy

  1. r.sienicki pisze:

    Dla mnie tak jakby zaskoczenie roku. Bo kupiłem ten komiks w ciemno. Ktoś chwalił Bend, to kupiłem oba teraz. Bend był niezły, ale to mnie zwaliło tą pierdołowatą szczerością.
    No i każdy miał zapewne takie historie, więc sound so familiar.

  2. Grim pisze:

    Mam szczęście do spontanów. Obchodziłem giełdę ostatni raz, i akurat miałem dwie dyszki w kieszeni. No to poprosiłem pana z KG, czy serio, tak po ludzku, nie po sprzedawczemu, poleca ten komiks. Polecił. Kupiłem. I zaskoczenie miłe, bo jest świetny.

    Rok temu miałem tak z pierwszym tomem Kaznodziei :D

  3. r.sienicki pisze:

    Pójdziesz do piekła za czytanie Kaznodziei. Nawet ci ziarno nie pomoże.

    Tak słyszałem.

  4. MFK….tja….

    Komiks wydaje siebyć niezły. Mam nadzieję, że te wszystkie komiksy przez was zachwalane będą dostępne za kilka(naście) miechów, jak zaczne pracować ergo dostawać kasę.

    Besides, lubię takie histori. Są miłą odskocznia od akcji, fantasy, krwi (deflo?) i broni. Czasami miło jest się oderwać od swoich ukochanych klimatów, by mieć co powiedzieć również w innych sprawach.

  1. 2009.01.14

    […] prosta, nawet mogłaby się znaleźć u Mawila. Ale jednak jest trochę bardziej dojrzała. Problemy to nie tylko jak tu zapoznać pannę, ale […]

  2. 2010.05.11

    […] przecież nie co dzień. Mnie dodatkowo przypomniał się Mawil ze swoim absolutnie rewelacyjnym Możemy zostać przyjaciółmi – oba komiksy powstały w ramach pracy […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *