Retrogranie na Game Boya
Tagi
Andre Norton
antologia
batman
Chomiki w kosmosie
cmd
dzieci
fantastyka
fantasy
film
fotografia
Gwiezdne Wojny
High Hallack
historia
impreza
inktober
klasyka
kolektyw
komiks
Kompleks 7215
Konstancin-Jeziorna
kosmos
książka
literatura
manga
model
muzyka
obyczajowy
piwo
podcast
podcasting
postapo
postapokalipsa
powieść
praca
premiera
quest
spotkanie
stacja kosmiczna
TM-Semic
wojna
wspomnienia
wywiad
zdjęcia
zin
Świat Czarownic
Nikt nie ma takiego grzbietu jak ja! :D
Proste, nie. Od razu wiadomo, że to Salon tam leży :D
a był ktoś na sympozjum komicznologicznym?
@au – a ktoś na to kiedykolwiek chodził?
ktoś chyba chodził skoro organizują?
No Zosia chodzi i pozostali referaciarze. Ewntualnie ktoś z łapanki. Jak można przeczytać na stronie mfk – sympozjum to zebranie „specjalistów” (z podkreśleniem tego słowa). Więc wiesz, ja, Ty czy godai raczej się nie łapiemy do tego grona…
damn:( czyli jako rysownik w porywach scenarzysta, czyli praktyk, nie jestem specjalistą w dziedzinie czysto teoretycznej, i, jak budowlaniec na zebranie architektów, nie zostałbym wpuszczony. w brudnych butach, znaczy się, z łapamy uwalanymi tuszem.
No chyba że w kategorii żywego obiektu badań. „Autor a dzieło – kicz i zgnilizna współczesnego komiksu polskiego przez pryzmat twórcy tuszem uwalanego”. Czy coś w tym stylu.
Właśnie przeczytałem „Wprowadzenie” do tegorocznego zbioru referatów z „Sympozjum” autorstwa K.S.
#@$@%!!!!!!! Takiej bufonady dawno nie czytałem. No i ktoś powinien dostać wpier@!
rozumiem i podzielam Twoje oburzenie, ale obawiam się, że mamy do czynienia ze zjawiskiem, do któreego najlepiej odnoszą się słowa wieszcza: „was nie można sądzić, wasz trzeba leczyć”.
@ Kingpin – a co, porno-magister obraża kogoś personalnie, i kwalifikuje się na karę samotnego spaceru nocą po Piotrkowskiej?
ale Piotrkowska nocą jest bardzo przyjemna?
@ Jaszczu
Tak, obraża personalnie. Z nazwiskami. Kwalifikuje się na karę.
Fajnie, że można za ministerialne pieniądze w pseudonaukowej publikacji pojeździć sobie po kimś, kogo się nie lubi, right?
@au
W tym roku kilka osób przekonało się, że nie zawsze.
cóż za porażka PRowa. ale osobiście jakbym chciał komuś spuścić wpier… bęcki, to nie robiłbym tego na Piotrkowskiej.
@Kingpin- cholera, gdybyśmy my mieli ministerialne pieniądze to teżbyśmy sobie pojeździli personalnie i nazwali rzeczy po imieniu, a nawet nazwisku. a tak bez pieniędzy to po prostu jesteśmy przewrażliwieni, służalczy, infantylni, nie umiemy przyjąć rzeczowej krytyki, nasze zarzuty są niemerytoryczne, stanowimy kółko wzajemnej adoracji i w dodatku jesteśmy chamy.
(znaczy mówię za ogół, jakbym miał ministerialne pieniądze osobiście, tobym je zwyczajnie zdefraudował)
Sorki, nie jestem z komiksowego światka, a jedynie przeglądam różne wpisy dotyczące „spraw branżowych” (różnych branż z obszaru kultury popularnej). I zawsze z dużym rozbawieniem czytam komentarze, które świadczą o tym, że ich autorzy nie mają żadnego pojęcia o sprawach, na temat których się wypowiadają (albo mają pojęcie mocno wypaczone). Może warto czasami zastanowić się nad treścią swojej wypowiedzi, by nie wyjść na „kosmitę”?
http://przypadkiem.blogspot.com/2010/10/mfk-2010.html
A o co chodzi?
Bo, rozumiem, zamieszczając dwa zdjęcia wyszedłem na kosmitę, tylko nie rozumiem niby jak?
A jeśli nie chodzi o mnie, to warto napisać o co chodzi. Żeby nie wyjść na coś.
No właśnie chodzi o całkowite nie skumanie „o co chodzi” i stąd te śmieszne komentarze (nie dotyczące bynajmniej zamieszczonych zdjęć).