50. Dwa lata w akcji
Wczoraj minęły dwa lata odkąd imponująca drużyna medyczna rozcięła Żonę i wyciągnęła na światło dziennie łysy, wydzierający ryja tobołek.
Do tej chwili cały czas mam wrażenie, że coś gdzieś zgubiłem, bo ten piszczący tobołek nadal funkcjonuje w mojej świadomości. Mimo tego, że tobołek zaczął pełzać, chodzić, a ostatnio nawet jeździć (no, prawie) na rowerze. Że ma długie blond kudły, że posługuje się kilkunastoma słowami, że sama sika, bez absorbowania naszej uwagi (chociaż podciąganie majtek bywa problematyczne), że potrafi pływać i umie nawet przytrzymać oddech, kiedy zaleje ją fala. Że sama je zupę łyżką, odkąd nauczyła się nie odwracać jej do góry nogami, że lubi kotlety, że potrafi narysować obrazek pod tytułem „Mama”, który faktycznie wygląda jak ludzka twarz.
Z małego piszczącego tobołka wypełzło najpierw dziecko, a potem wyszła dziewczynka.
Z niepokojem czekam na chwilę, kiedy zacznie mówić w pełnym wymiarze. W zasadzie ciągle jeszcze biorąc ją na ręce czuję te nieco ponad 4 kilogramy ciepłego tobołka w granatowym bodziaku; tylko teraz 15 kilo w sukience wierci się i ni ma czasu mnie ściskać – bo musi koniecznie zrobić coś bardzo ważnego, na przykład natychmiast wdrapać się na huśtawkę i pohuśtać.
I pora kończyć, bo rodzice tak mają, że mogą godzinami. A nie wszyscy muszą się tym pasjonować.
PS. W najbliższym tygodniu czekajcie na Twitterze na newsy o nowym Kolektywie. Będzie też zaległe B180.
No to spóźnione ale najszczersze życzenia dla Zuzy!
Nasz tobołek kończy zaraz 10 miesięcy. No i już zasuwa po chacie jak dzika, staje przy wszystkim i krzyczy, ma 4 zęby (kolejne w drodze) i chęć do ciągłej rozróby (wywalanie książek z półek, m.in. bardzo ciężkie „Średniowiecze”, rzucanie telefonami, pilotami, padem, itp.). Jednym słowem jest słodka.
I tak, mogę tak godzinami :-)
No wiesz, Szymon, tu wolno o tym gadać :D Ten blog jest rodzicoprzyjazny.
A komiksy pociechy czytają? :)
Moja bardzo by chciała, ale taty komiksów nie może jeszcze, bo i tak większość po angielsku.
Ale trzymam dla niej kilka. Na razie jesteśmy na etapie książek z obrazkami, co jest już prawie-prawie.
10 miesięcy to jednak trochę za wcześnie na czytanie, ale…
http://www.flickr.com/photos/kazuar/3772550861/