Bruno
Bruno urodził się 9 grudnia i ważył ponad 4.5 kilo. Narobił więcej kłopotów, niż Zuza, chociaż teoretycznie wszystko było umówione i dopięte na ostatni guzik. Ale wyszło jak wyszło, a teraz wszyscy zdrowi i cali mają się już dobrze.
Z tego miejsca chcielibyśmy, Ala i ja, serdecznie podziękować całej masie ludzi, którzy nam bardzo pomogli. Przede wszystkim obie babcie/mamy, które w tych dniach były z nami i oddały nam nieocenioną pomoc.
Ogromne podziękowania i mnóstwo ciepła dla Alicji i Piotra, którzy dali nam na kilka dni swój samochód, dzięki czemu mogliśmy jechać do szpitala rodzić jak biali ludzie, kiedy nasz z rozebranym silnikiem marzł w warsztacie.
Dziękujemy także dziadkom/ojcom, siostrom/ciotkom i całej reszcie rodziny, która nas wspomagała i pamiętała.
I wszystkim ludziom na całym świecie, którzy pamiętali, trzymali kciuki, modlili się i ciepło o nas myśleli. Dziękujemy, że byliście z nami w tych dość trudnych dla nas dniach.
A szczególnie ściskamy Zu, która jest wspaniałą, kochającą starszą siostrą.
No to zacząłeś drugą kolejkę w komiksowie.
Piękne dziecko i jakie wielkie, gratulacje i pozdrowienia dla rodziny, zwłaszcza dla mamy!
P.S. „Bruno” brzmi jednak prawie jak „Bruce”, pewnie nie przypadek.
Rozważaliśmy również „Norman” ;)
CUDNY!!!! JESZCZE RAZ GRATULACJE!!!!
bardzo gratuluję!
Jeszcze raz gratuluję. Ty już drugą „kolejkę”, jak to ujął Rob, a ja czekam na dogodny moment na rozpoczęcie pierwszej :)
Gratuluję smyka!
Radości z pociechy życzę :)
gratulacje! i bierz się za następnego:)
@au O nie, zapomnij. Dwójka to i tak dużo.
@iron To nie ma co czekać, lepiej mieć to z głowy ;)
Gratulacje!
Chłop jak dąb – ja ważyłem tylko 860 gramów :o
Gratulki!
Bruno, wow!
Gratulacje.
Jak teraz znajdziesz czas na komiksy? :)
Znajduję, znajduję, nie ma strachu. Młody dużo śpi.
wie co dobre:]
Wiem, ale ten dogodny moment to kupienie mieszkania. Na razie wynajmujemy, ale mam nadzieję że w ciągu najbliższej połowy roku się to zmieni. Wtedy będzie można się zacząć starać :)
super wiadomość, gratuluję również