15. słowo na niedzielę
Całe nasze pokolenie –
kurwy stare, terroryści.
Jestem członkiem pokolenia Power!
Jesteśmy wszyscy pokoleniem JP2.
Ja i moi rówieśnicy mamy niefart być pokoleniem transformacji ustrojowej.
Niektórzy mówią o nas, że jesteśmy straconym pokoleniem.
Ale możemy być dumni, bo jesteśmy pokoleniem Solidarności, czy też: pokoleniem przełomu.
Chociaż czasem pokoleniem Czernobyla.
I pokoleniem X, co nie jest zabarwione emocjonalnie. Nasi rówieśnicy z dawnego ZSRR są pokoleniem ∏. My zresztą też, w końcu to skrót od pokolenia pepsi.
Prześmiewcy wśród nas mówią o pokoleniu .jpg.
Byliśmy pokoleniem czterech pancernych, zostaliśmy pokoleniem prozaca.
A Pstraghi nazwał nas pokoleniem małych fiutów.
Jesteśmy hałastrą nieudaczników, których nic nie łączy, niedopasowanymi odpadami przemian z balastem zbędnej ideologii i bez umiejętności przetrwania w nowym środowisku; jesteśmy beknięciem na osi czasu, 1/40 historii naszego kraju i promilem historii planety; jedna z nas była pierwszą z probówki i to na naszych oczach tworzy się historia, ale przyszłość już nigdy nie będzie należeć do nas.
Ja ponoć należę do pokolenia pornografii – decyduj, co lepsze.
Jakby się tak dobrze zastanowić, to ostatni akapit można odnieść do wszystkich dotychczasowych pokoleń tak naprawdę.
Chciałem napisać coś więcej, ale wyszłoby górnolotnie i grafomańsko.
Swoją drogą…
Anna Mucha zwyciężyła w plebiscycie zorganizowanym przez firmę Janssen-Cilag i została wybrana twarzą pokolenia „power”. Jest niezależna, odważna, a jednocześnie pełna zmysłowości, naturalności i ciepła – dlatego uznano ją za wzór dla milionów młodych kobiet w Polsce.
To chyba na długo przed „Jak oni śpiewają”.
Zapomniałeś o pokoleniu IDDQD.
Jestesmy pokoleniem pierdolenia. Nie mamy sił, chęci, motywacji żeby cokolwiek zrobić. Świąt kręci sie tylko dzieki temu ze ktoś go kiedys popchnął. Nikogo nie kopiemy w dupę, nie zmieniamy rządów, nie rozdzieramy szat, nie mamy poglądów za które można nas aresztować.
Pokolene małych fiutków i cip.
o, identyfikuję się z pokoleniem przytoczonym przez japona.
poza tym jesteśmy pokoleniem Transformersów. Jee :D
A już wkrótce będzie pokolenie Rycerza Janka :D
@grim: prosiłem cię o coś. I to chyba jest „pokolenie porno” o czym mówisz.
@Rob: na długo, to było parę lat temu, jak grała w M jak miłość.
@pjp: hehe, jedna z niewielu gier, w które faktycznie grałem. Pewnie wystarczyłoby mi palców, żeby wyliczyć te, nad którymi spędzałem faktycznie więcej czasu. A czy to się nie nazywało przypadkiem „doom generation”?
@JAPON: akurat małe cipy, jeśli mamy na myśli średnicę, to nie jest rzecz negatywna ;) Mówią też, że nie ilość a jakość. Chociaż zawsze ten tekst leciał z ust facetów, kobiety go nie komentowały ;)
Nie, „pokolenie IDDQD” to akurat gonzo wymyślił wespół z kumplami z forum Produktu na jednej imprezie ;).
A ten, godai. Ja Cię przepraszam, ale mała to może być łechtaczka, cipa może być co najwyżej wąska. „Mała cipa”, no naprawdę… nomomowa dziwna ;).
Albo ciasna. I „nowomowa” cholera. Weź to scal bo wyglądam jak przygłup :D.
Może, może. Tylko bardziej w takim znaczeniu, jak „głupia cipa”, kiedy rzeczownik oderwany jest już całkiem od swojego pierwotnego biologicznego znaczenia ;)
Wąska, faktycznie, ciekawe i niecodzienne określenie…
A mnie chodziło o „ciasna”, na co wskazuje ten fragment: „jeśli mamy na myśli średnicę„. Się tu normalnie prosi mem z FG. Albo i więcej.
Chodziło mi o cipę mentalną. Że z robienie rzeczy mozemy co najwyzej cmoknąć.
Jak nie trzeba to linkujecie do Wiki a jak kiedyś trzeba to złośliwie nie linkujecie.
Np. linkujecie Wonder Woman i LotR a nie linkujecie łechtaczki – a skąd przeciętny nerd ma wiedzieć co to jest to drugie? :/
„Średnica cipy”. No jak to brzmi? Bleeee.
@Rob: Łechtaczka to taki rodzaj pasożyta, na drzewach rośnie. Przez okno wyjrzyj.
Ej, Rob, nie rób se jaj, każdy widział South Park the movie i wie, że łechtaczka to takie wielkie coś ukryte między drzewami.
A w ogóle, to wiedziałem, że mogę na was liczyć i że dyskusje jakoś ciekawie zdryfuje.
Wyjrzałem przez okno…
… o kurde, wiecie, że nie ma już liści na drzewach? :o
pokaż screena
Jesteśmy pokoleniem się definiującym. Mamy tyle czasu na rękach, że każdy musi napisać manifest o tym jakie to nasze pokolenie jest.
Zresztą wydaje mi się, że słowo „pokolenie” trochę zdryfowało od słownikowej definicji. Bo mi się zawsze wydawało, że pokolenie definiuje czas, a nie wspólne zainteresowania, czy cele. To są manifesty subkulturowe.
Jako żem w ogóle ignorant, musiałem sprawdzić co to jest to pokolenie power, o czym tu wszyscy mówią. I przepraszam bardzo panów z Gniazda za skalanie blogu niestosownym językiem, ale
CO
TO
KURWA
JEST?!
Pokolenie Power
Trzeba wymyślić nowe pokolenie, które skontruje to. To jest gra karciana o naszą tożsamość! Kładę nic! A ja przebijam pałerem! A ja tu mam wąską cipę.
No i tak sobie siedzimy, pierdolimy kim nie jestesmy, czym jest power i nie robimy nic. Tylko nam posladki twardnieja od siedzenia na dupie.
Niestety, Danielu, mam dużego strita: Czernobyl, stracone, Solidarności, przełomu i pepsi.
Podbijam stawkę.
Tak naprawdę, to chyba brak nam czegoś, co można nazwać tożsamością pokolenia. Nie łączy nas nic, chociaż za życia dzisiejszych 30-latków dużo się wydarzyło.
Wszyscy coś mają, dziadkowie Powstanie, rodzice ZSMP, młodsze rodzeństwo ma zazdrość o Powstanie, tylko my mamy psinco.
A tak w ogóle, to nie napisałem we wpisie, że gówno mnie obchodzi jak mnie kto zdefiniuje, bo nie czuję się członkiem żadnego z wymienionych. Z JP2 na czele.
>Wszyscy coś mają, dziadkowie Powstanie, rodzice ZSMP, młodsze rodzeństwo ma zazdrość o Powstanie, tylko my mamy psinco.
My mamy Internet mój drogi.
A w skali globalnej 9/11.
Ciekawe, że napisałeś nazwę z dużej litery.
Hm, co najwyżej pokolenie www, bo internet to staroć, starszy od nas niemalże :D
9/11 – ale co to definiuje? War on terror to sztuczna bzdura, podział świata na stany i przeciwników stanów też nie wykluł się wtedy.
hm, to chyba najlepsza Twoja notka w ostatnim czasie.
Zawsze tak piszę, trochę z rozpędu.
9/11 to dla mnie taki symbol w rodzaju śmierci JFK, wyboru JP2 na urząd papieski albo Powstania Warszawskiego właśnie. Wspólny, sensacyjny odnośnik dla całego pokolenia do wspominania po latach.
@Rob: hm, OK. Pamiętam, że kumpel zadzwonił, mówił „włącz telewizor” – ja mówię „który kanał” – „wszystko jedno, na każdym to samo, jakaś wojna jest”.
Tak, to rodzaj punktu, niekoniecznie zwrotnego, ale orientacyjnego :D
@skarża: dzięki. To nie jest tak, że to takie dęte i poważne, tak na wszelkie wypadek mówię ;)
ani nas to nie zjednoczylo, anie nie powstawl wielki ruch przeciwko wojnie w iraku, ani nie zaczely sie manifestacje ani nic. Było, pierdolneło, mineło. I raczej nie mamy co wspominac, bo ani nie nas, ani nic z tym nie zrobilismy. Ot tyle ze zaczela sie od tego wojna jednego niby mocarstwa.
tak, widzę, godai. dlatego mi się spodobało.
No ale trochę protest-albumów powstało, nie licząc wszelkich teledysków z motywami wojennymi, albo antybuszowskimi itd. Pamiętam, że gdy cała masa zespołów i piosenkarzy zaczęło nagrywać te rzeczy tuż przed wyborami Bush / Kerry, to pomyślałem, że pewnie i tak ci muzycy modlą się, by wygrał Bush. Bo wyobrażacie sobie co to byłaby za padaka, gdyby wygrał Kerry i okazał się zupełnym prezydenckim lamusem? Te zespoły straciłyby zaufanie fanów i rozpadłyby się. A tak wciąż mogą czuć się buntownikami w słusznej sprawie!
i co to ma? zespoły to nie banki zeby tracic klientów, ani politycy, zeby sie od nich wyborcy odwracali. zespoły mogą głosić bnajbardziej stracenczi kretyńska ideologie i zawsze sie znajdzie kilku frajerów, którzy kupia płyty.
9-11. tak, to jest coś jak „gdzie byłeś kiedy zginął JFK”.
jeżeli coś definiuje czas w jakim żyjemy, to to. niezależnie czy jesteś za czy przeciw. bardziej niż jp2.
ktos napisał, że XXty wiek zaczął się zamachem w sarajewie a skończył zburzeniem muru berlińskiego- to juz wiemy czym sie zaczął XXIszy.
i możesz sobie Japon gadać, ale tak jest.
Pokolenie księcia Franciszka Ferdynanda?
Ilu polskich artystów nagrało piosenkę „raz dwa trzy cztery pierdolnij w beret głupie oficery”? Poza jednym kawalkiem z tesktem Tuwima jakos nie mamy wspolnego mianownika jako pokolenie w polsce. Dupa dupa i marazm.
Ja należę do pokolenia Kombii.
Japon, masz J i P w ksywce. wybaczę Ci intelektualne opóźnienie i nieświadomość braku powszechnie dostępnego fonografu w czasach edwardiańskich.
no ja akurat jestem pokoleniem IDDQD. i IDKFA. a Godai nażarł się pewnie bielunia po przeczytaniu Fight Clubu.
mam tez literki f, o, p, a.
JA richtis, jak mawiamy na sląsku, byli grajkowie ktorzy spiewali o biednym ksieciu zabitym przez zlych ludzi przez co inni ludzi musieli cierpiec biede (serio na Nikiszowcu tak grali i spiewali). Ale my tu nie o graniu mowimy tylko o tym ze ile jest zespołów które graja „jebie mnie wasza polityka wy nażarte świnie i tak chodzi wam o kase”.
Badabumpush.
zmień dilera bo Cie oszukuje.