Las Duncton
Podcast: Play in new window | Download
O powieści o kretach. Nie o krecikach. Chaotycznie i nieskładnie, czyli jak zwykle po mojemu. Kolejny, siódmy już chyba rok w branży podcasterskiej.
Podcast: Play in new window | Download
O powieści o kretach. Nie o krecikach. Chaotycznie i nieskładnie, czyli jak zwykle po mojemu. Kolejny, siódmy już chyba rok w branży podcasterskiej.
[…] Skomentuj pod oryginalnym postem. […]
Chaotycznie i nieskładnie? Ale że niby co? :) Jak dla mnie było płynnie, składnie i dokładnie.
Och, było wymęczone, parę razy wracałem do tych samych uwag i ogólnie trochę się miotałem między zagadnieniami. Taka typowa gadka prosto z głowy, bez notatek :D
Ale moim zdaniem na serio wszystko tu się trzyma kupy i w ogóle nie widać chaosu. Toż to na uczelni u wykładowców, którzy X lat z rzędu przerabiają ten sam materiał, mając na każdych zajęciach tonę notatek, często wszystko wypada bardziej chaotycznie, niż tutaj :)
I w sumie to nie wiem do końca dlaczego, ale ten podcast kwalifikuje się w moim prywatnym rankingu (razem z audycjami o „Wodnikowym wzgórzu” i o książkach z uniwersum Metro 2033) do tych podcastów, których mogę słuchać w kółko dla samej radości słuchania.
Nooo, dziękuję bardzo za dobre słowo. Może po prostu to są audycje o dobrych rzeczach i dlatego się ich dobrze słucha?
Możliwe :) Choć to nie zawsze chodzi o „pozytywną recenzję” czy „dobrą rzecz”. Czasem po prostu mam ochotę posłuchać podcastu w trybie zapętlenia i nie przeszkadza mi to, że za 3-4 razem zaczynam już kojarzyć całe zdania i mógłbym mówić razem z prowadzącym :) Skura kiedyś coś zjechał, a miałem to samo. Podobnie z podcastem Mando o Lśnieniu, który w sumie był dosyć krytyczny :)
Hm. Dziękuję :D
Widzę, że nam się zbiegły w czasie dwie o audycje o książkach gdzie las pełni kluczową rolę : )
Przecież sam mówiłeś, że u Cobena las pojawia się dopiero pod koniec :P
Pojawia się pod koniec, ale pełni kluczową rolę : ) Bohaterowie cały czas wspominają wydarzenia w lesie, więc jest wrażenie permanentnej reminiscencji. No i mord wydarzył się w końcu w lesie, przy biwaku/obozie.
Ok, ok :) Niech już Ci będzie ;)
Ha, rewelacja po prostu. Przy okazji przypomniałeś mi o innej knidze, tomiszczu, które o mały włos zapomniałbym spakować przed podróżą. Dzięki!