Zimne światło gwiazd – zapowiedź

Z dziką rozkoszą powiedziałbym, informuję, że po pięciu latach pracy gotowa jest moja książka o polskich kosmonautach.

Zaczęło się w zasadzie niewinnie, od jednego tekstu, który ukazał się drukiem w Nowej Fantastyce #423 w 2017 roku, chociaż powstał sporo wcześniej – o polskim kosmonaucie. I tak jakoś powstało całe uniwersum, które domknąłem w ostatni weeekend.

Zimne światło gwiazd” jest zbiorem opowiadań, który łączy tematyka – loty w kosmos, zaś bohaterami są zwykli-niezwykli ludzie. Młodzi, starzy, chłopcy i dziewczęta, z czasem mężczyźni i kobiety, komuniści, naziści, patrioci i cynicznie rozczarowani. Robią to, co ludzie lubię robić najbardziej jako masa a najmniej jako jednostki – przełamują granice, wyznaczają kierunki i czasem ponoszą tego straszne konsekwencje; ratując innych, dokonując cudów wymagających sprawności, wiedzy i inteligencji pozostają przy tym nadal ludźmi – kochają, nienawidzą, czasem płaczą z bezsilności a czasem ze szczęścia. Akcja rozgrywa się między 1940 a 2014 rokiem, ale w swojej głównej części skupia się na przełomie lat 80. i 90. XX wieku.

Kiedy planowałem ten zbiór po wydaniu „Kompleksu 7215” ramy i szkice opowiadań wyglądały nieco inaczej, ostatecznie z całości wybrałem tylko kilka wydarzeń, za to opracowałem je dokładniej; reszta trafiła gdzieś do tła. I tak na całość składają się teksty:

  • Raum Kuriosität
  • Misja na Czerwoną Planetę
  • Czarny i biało-czerwony
  • Jeszcze chwilę pożyć
  • Lot pułkownika, (pierwsza publikacja: Nowa Fantastyka #423)
  • Połowa nieba, (pierwsza publikacja: Fantastyka wydanie specjalne #60)
  • Lód

„Misję…” i „Lód” można też było wyjątkowo dostać ode mnie na wybranych konwentach w formie xeroprasy. „Raum…”, „Czarny…” i „Jeszcze…” są natomiast całkiem premierowe, chociaż odwołania do nich można znaleźć w tekstach napisanych wcześniej.

Dodatkowo oprócz tekstów literackich, zbiór zawiera cały szereg „materiałów prasowych”, które czasem rozbudowują a czasem komentują świat przedstawiony – który odłączyć się od naszego ok. roku 1917 i poszedł trochę innym, chociaż znajomym torem. Jest tam między innymi dość dokładny opis polskiej stacji kosmicznej oraz długi artykuł o historii podboju kosmosu, która jest prawie całkiem prawdziwa.

Podobnie, jak wiele elementów literackich, bo chociaż główni bohaterowie są całkiem fikcyjni, to obracają się wśród osób, które żyły, latają w kosmos na sprzęcie, który istniał lub nadal istnieje, a niektóre z opisywanych wydarzeń naprawdę miały miejsce – może nie całkiem tak, może nie do końca w tych miejscach, latach – czasem zachowywałem się jak Kapuściński, lepiąc fikcję z samych faktów, tak, aby była trakcyjna.

Książka ukaże się prawdopodobnie we wrześniu nakładem Wydawnictwa IX. Poniżej projekt okładki.

Avatar photo

Bartek Biedrzycki

Autor książek, komiksów, podcastów i papierowych modeli.

You may also like...