Więc masz pecha i nie żyjesz?

Fot. Grupa Ocalałych
Wczoraj z pewną, przyznam, obawą, wybrałem się na spotkanie w Yatta : Centrum Popkultury w Warszawie. Szedłem z nowym panelem, zupełnie nietestowanym, w dodatku trudno było ocenić, czy ludzie dopiszą.
Muszę z przyjemnością stwierdzić, że dopisali – i to był klucz do spotkania. Po pierwsze ilość uczestników przekroczyła sporo moje oczekiwania, po drugie wpadli przekrojowo – od starych wyjadaczy i fachowców, po całkiem jak się zdaje świeżych, sezonowych czytelników.
Panel „Więc masz pecha i wciąż żyjesz?” opiera się w gruncie rzeczy na dyskusji z uczestnikami oraz – jak się szybko okazało – między uczestnikami (czasem nawet z chwilowym pominięciem niżej podpisanego). Wyszło to świetnie; oczywiście nie bez znaczenia pozostaje fakt, że na spotkanie o apokalipsie przyszli ludzie, którzy interesują się zagadnieniem i mają temat od tej strony mocno rozpracowany.
Chociaż nie obyło się bez zaskoczeń – szczególnie przy dyskusji o polowaniu, kiedy dostaliśmy informacje na temat zabijania zwierząt z pierwszej ręki (włącznie z relacją z zabijania z użyciem łuku), co znacząco podniosło poziom satysfakcji.
Kolejny raz Warszawa dopisała – nie wiem, czy to po prostu kwestia dużego miasta, kwestia prężnego fandomu (Grupa Ocalałych jak zwykle nie zawiodła), czy po prostu w stolicy wszyscy są zepsuci i ciągną do takich tematów.
Z pewnością jednak – było super. I panel ten na stałe zagości w moim repertuarze.
Grafika z galerii GO.