Niespodzianka

Krwi nie oddawałem trzy lata. Jestem wielkim zwolennikiem krwiodawstwa, bo to po prostu ratuje komuś życie. Nie jakieś zasrane plastikowe bransoletki, którymi gwiazdy się brandzlują w telewizji śniadaniowej, nie dawanie kasy bezdomnym, tylko właśnie krew. Kto z was miał wypadek albo leżał na stole ten wie, że to ważne.

14 listopada w Konstancinie, w parafii w Klarysewie jest akcja krwiodawstwa. Wybierałem się, ale ostatecznie nie pójdę.

Bo dziś na parkingu przed moją robotą zaparkował autobus ze Stacji Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa na Saskiej. Co tu było się dużo zastanawiać, 20 minut na testy, ankietę, ciśnienie i leżenie na fotelu i po krzyku. Mam niecałe pół litra krwi mniej, jestem lekko niestykający, bo dopiero uzupełniam płyny i mam 10 tabliczek czekolady.

Polecam, serio, polecam. Naprawdę czujesz wtedy, że pomagasz, a twojego SMSa nie wpierdala na biznesowym lunchu żadna prezes żadnej fundacji.

Serdecznie też pozdrawiam całą załogę krwiobusu. Szybko, sprawnie, fachowo i z uśmiechem. To są profesjonaliści.

PS. Gdyby ktoś chciał, maszyna stoi dziś na skrzyżowaniu ul. Dominikańskiej i al. Wilanowskiej w Warszawie, bod firmą ochroniarską. Dla każdego dawcy w bonusie ciepły obiad. Jak macie blisko, to podejdźcie.

Avatar photo

Bartek Biedrzycki

Autor książek, komiksów, podcastów i papierowych modeli.

You may also like...

17 komentarzy

  1. JAPONfan pisze:

    10 tabliczek? U mnie daja 8 i kawe.
    I pamietajcie o nawodnieniu.

  2. Ja mam książeczkę, swego czasu regularnie oddawałem krew, ale ostatnio u mnie chujowo z regularnością. Ale też jestem za.

  3. Vitruvian pisze:

    A jak to jest z oddawaniem krwi i marihuaną? W sensie czy np. tydzień po paleniu mogę oddać krew? Czy to może jednak zaszkodzić?

  4. au pisze:

    daj znać jak będzie następnym razem? dzisiaj to sam potrzebuję transfuzji, mam trochę za mało krwi w redbuloobiegu.

  5. Avatar photo godai pisze:

    @Vitruvian – nie wiem, cholera, nie wiem. Tydzień po to raczej bez problemu, to się rozkłada szybciej.

    @au – wzięli mnie z zaskoczenia, nie wiedziałem. Ale jak będę się wybierał do stacji, pewnie za jakiś kwartał, to dam znać, razem zawsze weselej.

  6. hans pisze:

    A ja się pobawię w malkontenta: w przypadku każdej pomocy – nie tylko tej SMS-owej – nie można być pewnym, że nie zostanie zmarnowana. Niedawno czytałem coś takiego:
    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,8586182,_Gazeta_Wyborcza___Krew_nas_zalewa.html

  7. Grzybiarz pisze:

    Mnie ostatnio zdyskwalfikowali (jak to się pisze?!) bo w ciągu 14 dni zażyłem tabletkę na ból głowy, zwaną „apapem”. Więc selekcja jest rygorystyczna ;)

  8. au pisze:

    brak tylko jednego „i”. 9 punktów:)

  9. blekota pisze:

    hej, chopaky, wpiszcie chociaż jednego komenta pod motywkiem, bo cieniasy płaczą. I cały net się śmieje, że motywek zdycha

  10. Avatar photo godai pisze:

    Ale czemu akurat u mnie motywkowy trolling?

  11. blekota pisze:

    bo jako jeden z motywkowych klakierów do tej pory uskuteczniałeś tam wazelinkę ;) I jest nadzieja, że cieniasy motywkowe czytają te wszystkie bździny, więc można się tu z nich ponabijać ;)))) Jak widać – skutecznie, bo już sobie wpisali pierwszego komenta, hłehłehłe. Co za żenada, jak czytałem „mondrości” tych buców, to padałem ze śmiechu na podłogę, a teraz – proszę. Zdychanko wolniutkie, ale nieubłagane ;))))

  12. Avatar photo godai pisze:

    Jedyne, co mi się ciśnie na usta to nazwa twojego dostawcy internetu…

  13. blekota pisze:

    MOJEGO? czy netu sąsiada, który chyba nie wie, że sieć trzeba hasłować? ;)))))

  14. Avatar photo godai pisze:

    Może być i Benedykta XVI, jak jesteś taki kozaczek biały.

    Ale korzystasz TY i to ty doskonale pasujesz do stereotypu tego providera.

    Od dziś masz oficjalnie status trolla i nie odzywam się więcej do ciebie :)

  15. Olga Wróbel pisze:

    O, to firma w której pracuje moja mama organizowała. Może nawet to ona podawała Ci obiad.
    A ja zostałam raz na zawsze skreślona jako krwiodawczyni, bo mam za słabe żyły. Phi.

  16. cygaj pisze:

    W moim przypadku odpada, dlatego że panicznie boję się igieł. Pozostaje podpisać oświadczenie woli. ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *