55. Home Fun
Byliśmy wczoraj z Żoną na domówce. Dawno nie bywaliśmy na domówkach, prawdę mówiąc. Solenizantka (bo to urodziny były), była od nas równe dekadę młodsza, większość gości oscylowała w podobnych klimatach, ale daliśmy radę. Zawsze to przyjemnie, kiedy ktoś da ci 25 lat.
Ale nie o tym chciałem. Spotkałem mianowicie dziewczynę, która wydała mi się nadzwyczaj podobna do Bechdel, o cyzm zresztą ją poinformowałem. Z uprzejmym zaciekawieniem podziękowała i spytała, kto zacz, więc powiedziałem, że bardzo znana autorka komiksów. Znów podziękowała, więc dodałem, że aktywistka ruchu LGBT. Ta informacja została przyjęta z dużo mniejszym entuzjazmem, ale nadal było to do przełknięcia. Zwróćcie uwagę – komiksy były mniej pejoratywnym skojarzeniem!
W każdym razie, mam zdjęcie. Przyznam szczerze, że o 1 w nocy, przy dwóch (na oko) promilach, była do Bechdel bardziej podobna. I tyle, w sumie. Zdjęcie za zgodą.
Fan komiksu zawsze i wszędzie widzi postacie z komiksów lub ich autorów:)
Ja ostatnio widziałem Moebiusa w tramwaju we Wrocławiu – jak Boga kocham, tylko mi głupio było zrobić zdjęcie a podobny był maksymalnie:)
ja raz widziałem w autobusie Gene’a Hackmana.
a w sklepie na Rysiej Papcia Chmiela. ale chyba był prawdziwy.
u siebie w miasteczku mam charlesa bronsona.