Z dyktafonem wśród zwierząt 6
Podcast: Play in new window | Download
Wydawca, twórca i autor tego podcastu biorą udziałw (pseudo)dyskusji (nie)panelowej o polskim komiksie, Festiwalu Komiksowa Warszawa, kondycji, dyspozycji i aparycji, jednocześnie uczestnicząc w (prawie) libacji, a w tle jeżdżą pociągi do Ursusa i na lotnisko.
Ostatnio mam takie wrażenie, że w Polsce jest mało „dobrych” komiksów dla dzieci i nastolatków, i dlatego nie możemy wychować sobie czytelników. Mogę się mylić oczywiście, bo nie mam takiego rozeznania rynku, ale fajnie by było jakby istniał jakiś polski mainstream dla młodych czytelników (a nie tylko Kaczor Donald i mangi).
Nie no, istnieje. Norka, Ryjówka, Paprotka, ale to jest kropla w morzu. Rodzice dzieciom książek nie czytają, a co dopiero komiks kupić…
No dobra, to dzieci. A co mają nastolatki?
Kwejka na ajpadzie.
Komentarz jednego z uczestników dyskusji o Cejrowskim – żenujący :)
Poza tym, mnie się wydaje, że środowisko niepotrzebnie zaprząta sobie głowę by promować swoje hobby. Jedyny plus jaki bym w tym widział to rzeczywiście niższe ceny dla fanów i większy rynek zbytu dla wydawców. W tym się zgodzę. Ale żeby promować komiks dla samego uświadomienia nieświadomych czytelników, że komiks może być czymś wartościowym – dla mnie to robota dla Syzyfa.
Ten, że Cejrowski czyta swoje książki przed publikacją? Ale to dobra praktyka jest przecież :D
Każde środowisko zaprząta sobie głowę promowaniem swojej pasji. Podcasting też, fani Kinga też, mangowce (no dobra, oni na opak), metale, katolicy, lewacy…
Robota jest dobra, na całe życie.