8. słowo na niedzielę
Zanim wyzwiecie mnie od komerchy, powiem tylko, że sam jestem zaskoczony. Czwarty zeszyt CMD poszedł na pniu na MFK, a teraz jeszcze dostałem kilka maili (parę sztuk, ale wystarczająco dużo, aby o tym pomyśleć poważnie), z pytaniem o zeszyty, także, a może głównie, archiwalne.
Proszę więc o udział w ankiecie (jest po prawej stronie), czy i które z zeszytów niektórzy z was byliby skłonni nabyć. Przez zbiorcze HC mam na myśli oczywiście komplet razem z piątym sezonem, Zie-ew, oprawiony w skórę nieochrzczonego papieża, ubrudzony krwią listonosza.
Możliwość tego dodruku jest fifty/fifty, więc podejmować się będę tego zamieszania raczej w przypadku, gdy będę wiedział, że to ma sens w ogóle. Tyle w kwestii komerchy.
Z cyklu czego ten kretyn słucha, dzisiaj pochwalę się japońskim wynalazkiem o nazwie KREVA. Nie skrewili, bynajmniej. Klasyka na hiphopowo. Zaryzykujcie. Nie, oni tam nie śpiewają „jajco”.
NG2dmHsVm80
Z cyklu co ten kretyn ogląda, polecam pana McDowella. Szczególnie przypadła mi do gustu Alicja grająca na skrzypcach. Na Trevora Browna przyjdzie czas przy okazji.
http://www.macdowellstudio.com/
No i to, co kochamy, czyli gadanie o upadku i rozkładzie. Trochę specjalistyczne i branżowe być może, ale na pewno dla blogerów i posiadaczy ISSN będzie tam parę ciekawych uwag.
http://www.idg.pl/news/170012/252.html
A na koniec tylko chciałem złożyć deklarację. Przez wiele lat piłem Harnasia. Ale chyba przesiądę się teraz na Zdrojowe. Dobre, lokalne, a w dodatku w pomroce dziejów (prawie 15 lat temu) pracowałem w browarze, który je produkuje. Polecam, jak traficie. Dobre piwo z Konstancina.
Tylko HC, ale uważaj jak wstawiasz tytuł, żeby nie najechał Lilce na cycki, bo kolekcjonerzy będą fukać.
Nieno, Godai ma ten komfort, że nie było jeszcze wydania zagranicznego, więc obędzie się bez porównań oraz gadek w stylu „taniej wychodzi kupić oryginał” itd
z przekory zagłosowałem na „chyba Cię obesrało?”
gilo: mówisz, jakbyś był oryginalny :D
kmh: za to z KLASTRem się udało, mimo, że były dwie wersje językowe. Ale w sumie po angielsku wyszedł tylko w antologii :\ Hm.
KREVA – fajny teledysk – nie mam takiego (jeszcze) – jakbyś chciał to mam cały album bardzo zacny. Pozdrawiam
He he, wydanie na kredzie i z szytymi stronami też chcę sprzedawać :D
Grim: na przekór światu przynajmniej jedno zrobię.
A będą literki w tytule tłoczone?