Jestem fanem epickości

Mini-wywiad z Igorem „Iquorkiem” Wolskim o Rycerzu Janku, innych komiksach i dziewczynach.

Rycerz Janek

gdi: W kanałach szaleństwa powstał dosyć szybko ze względu na krótki termin oddania materiałów przed MFK. W jaki sposób wpłynęło to na twój tryb pracy i czym ten projekt różnił się od poprzednich?
Iq: Na pewno album wymagał znacznie więcej pracy niż wszystkie poprzednie, krótsze projekty. Plany co do objętości i terminu wydania ulegały parokrotnie zmianom, więc przez długi czas nie wiedziałem, czy się śpieszyć, czy rysować na spokojnie, co odbiło się nawałem roboty w ostatnich tygodniach przed oddaniem materiału.

gdi: Taki stres cię mobilizuje czy odwrotnie? Wolisz pracować na akord czy jednak we własnym tempie?
Iq: Wole pracować pod określony termin, bez niego często rozwlekam pracę lub zabieram się za jakieś poboczne projekty.

gdi: Janek pojawił się pierwszy raz w premierowym Kolektywie. Był takim przypadkowy pomysłem czy czekał gdzieś w szufladzie na zaistnienie? Już wtedy miałeś jakieś plany co do niego?
Iq: Pierwszy występ Janka był bardzo przypadkowy, podobał mi się pomysł absurdalnie poważnego i dosłownego bohatera w głupkowatym świecie. Dopiero po wydaniu pierwszego Kolektywu, pomysł zaczął się rozwijać w stronę serii.

bele, Iquorek, Makowiec, koko

gdi: No to zanim zostawimy promyk dobra w złym świecie – podobno jeszcze co najmniej dwa albumy?
Iq: Tak, Robert* i Janek, odpowiedzialni za scenariusz mają już daleko sięgające plany. Ja, jak na razie, chciałbym spróbować z przynajmniej jeszcze jednym, kolorowym, żeby zobaczyć, jak sobie z tym poradzimy. Chociaż nie powiem, żebym nie żywił szczerych nadziei co do ewentualnych następnych wydań.

gdi: Oprócz Makowca i Belego ostatnio dużo pracowałeś z Demem, chyba również z dużym powodzeniem, wolisz pracować jako grafik, czy jednak tworzenie własnych fabuł to podstawa? Z Hoeyem do pewnego momentu wszystko szło dobrze?
Iq: Jak na razie udało mi się współpracować tylko z ludźmi, których scenariusze naprawdę bardzo mi pasowały i czuję się dość dobrze jako grafik, chociaż w przyszłości (pewnie odległej) chciałbym napisać własną, dłuższą historię. Ale to dopiero, kiedy będę umiał sklecić jakąś sensowną opowieść.

gdi: Czyli fani Latającego Miasta muszą jeszcze poczekać? Skąd w ogóle pomysł na taką opowieść? Twój poprzedni projekt, Młody Demonolog, był opowieścią raczej humorystyczną i dużo mniej epicką.
Iq: Rzeczywiście, jestem dużym fanem epickości. Wychowałem się na filmach Disneya i Ghibli i to z lepianki różnych, zawartych tam motywów powstał pomysł na historię latającego miasta. I jeszcze z mojej fascynacji filmem Wodny świat. No i niestety, czytelnicy rzeczywiście będą musieli jeszcze trochę poczekać, ale na pewno nie zostawię tego komiksu niedokończonego.
Co do Młodego Demonologa, na początku powstawał on na potrzeby gimnazjalnej gazetki szkolnej i nie było tam zbytnio miejsca na epickość. Chociaż chętnie zabrałbym się jeszcze kiedyś za coś podobnego.

Młody Demonolog

gdi: Wspomniałeś o inspiracjach filmowych. Skąd jeszcze czerpiesz pomysły?
Iq: Trudno powiedzieć, pomysły czerpie się chyba ze wszystkiego, na co się natrafi, najczęściej są to właśnie filmy, książki, komiksy, zdjęcia, rysunki czy ciekawie rozmyta plama błota w kałuży.

gdi: No, to powoli kończymy, w zasadzie zostały banały. Ulubieni twórcy?
Iq: Bill Watterson, Mike Mignola, Stan Sakai.

gdi: W przyszłości grafika, czy raczej coś innego?
Iq: Jeszcze bez konkretnych planów, chociaż myślę o architekturze.

gdi: To stąd taki rozmach w Kanałach…? Mam na myśli architektoniczny rozmach lokacji, a konkretnie kanałów właśnie.
Iq: Może rzeczywiście to stąd, a może po prostu tak szczęśliwie wyszło.

gdi: No to ostatnie pytanie: czy będziesz na MFK? Jeżeli tak, to czy masz dziewczynę? Bo w końcu tłumy fangirls szkoda byłoby zostawić rozczarowanymi…
Iq: Jasne, ze będę na MFK, na tegorocznym pojawię się nawet, jeśli miałbym tam na piechotę z Gdańska dojść. I nie, nie mam dziewczyny, więc jestem otwarty na wszelkie fangirls.

gdi: Dostawimy ci krzesło na naszym stoisku.
Iq: Yeah!


*Zwany notorycznie Grzesiem na tym blogu.

Avatar photo

Bartek Biedrzycki

Autor książek, komiksów, podcastów i papierowych modeli.

You may also like...

7 komentarzy

  1. Nom, nom, nom… Całkiem przyjemnie będzie na MF…. FUCK! Przecież nie jadę na MFK!!!

  2. Nom, nom, nom… Całkiem przyjemnie będzie na MF…. FUCK! Przecież nie jadę na MFK!!!

  3. Nom, nom, nom… Całkiem przyjemnie będzie na MF…. FUCK! Przecież nie jadę na MFK!!!

  4. godai pisze:

    HAHA!

    Pierdoła!

  5. r.sienicki pisze:

    O, miłe zaskoczenie z tym wywiadem.

  6. makowiec pisze:

    nom.

  7. Vigor pisze:

    pierwszy raz czytalem tak wylewnego Iq. pzdr

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *