Category: Pod niebem obojętnego bawołu

Trzy dni później stanęli na skraju trawiastej równiny. W miejscu...

Godar rozejrzał się ciekawie po mrocznej pochylni. W przedzie, w...

Pierwsze kilka dni wędrówki z karawaną minęło zbiegom bez sensacji....

– W imieniu króla Botonengi, za karygodne zaniedbanie swoich obowiązków,...

– Rychło w czas – mruknął Godar jednocześnie cucąc Walerię...

– Może jednak badaliście tę studnię? – spytała Waleria. Stała...

Zatrzymali się dopiero głęboko pod zamkiem, poziom niżej, niż przetrzymywano...

Waleria mało rozglądała się po drodze, kiedy zapuszczali coraz niżej...

Dziewczyna spakowała worek i zarzuciła go na plecy, uprzednio wydobywszy...

Ciemność spowijała wszystko, ale nie była to ciemność, która przynosi...