Komiksowy pudelek
Miała być recenzja, ale oderwało mnie od czytania zakupów z MFK przyjście paczki z sześcioma TPB z Batmanem, więc nie będzie dziś recenzji.
Za to, garść plot.
Mało kto wie, ja do niedawna też, skąd pewien podrzędny, opiniotwórczy blog, którego redaktorzy coraz bardziej kokieteryjnie odcinają się od słowa „blog”, a który, wzorem innych portali, wyposażył się właśnie w numer ISSN wziął swą nazwę.
Hm, pewnie mnie zje, ale to zemsta za wypaplanie tajemnicy – Motyw Drogi miał być pierwotnie komiksem obyczajowym. W klimatach szkoły średniej. Nawet ponoć powstały jakieś plansze. Zrobione przez młodego, gorącego twórcę, który wtedy był młodszy, ale za to mniej gorący.
Zanim podacie to na swoich portalach, pamiętajcie, kto wam powiedział: wydawnictwem, które zapowiadałem jako być może gotowe na MFK miało być papierowe boli. Ze względu na terminy drukarni nie dojechało. Ponoć właśnie się robi i jednak będzie w dającej się przewidzieć przyszłości.
Zgodnie z częściowo potwierdzonymi informacjami, album, oprócz pasków znanych z internetu, będzie zawierał przynajmniej dwie dłuższe, kilkuplanszowe historie (jedna publikowana już wcześniej, jedna premierowa) w kolorze. Termin, dane i cena pozostają nadal nieustalone.
Wiem też, a raczej pewien komiksiarz powiedział mi, że inny komiksiarz wie, kto stoi, w sensie finansowym, za Thorgalem. Aż prychnąłem piwem, nie wiem, czy ze śmiechu, zdziwienia czy podziwu dla bezczelności, gdy usłyszałem. Być może zostanie to zdradzone. Co było w Łodzi, na razie w Łodzi pozostaje.
I na koniec najważniejsze – chłopaki z Bug City robią nowy komiks. Naprzód.
Acha, dosłownie sprzed kilku minut: kolejna Suka byc może w przyszłym roku, jeśli autorzy dadzą radę. Trzecia historia była prapremierą materiału.
Oh Bartku, z Ciebie to figlarz jest ;).
My tam nic nie zdradziliśmy, powiedziane zostało tak enigmatycznie że hej! Sam nakierowałeś ludzi wpisem swym ;).
Podoba mi się też „Zanim podacie to na swoich portalach”. Tak, tak… widać taką tendencję i to bez podawania źródeł!
Chodziło mi o wpadkę z Rycerzem Jankiem.
Obyczajowym. I to, że to miała być wcześniej nazwa dla komiksu to chyba mówiłem tu i tam. Chyba.
Nie przeczę, nie przeczę, ja się dowiedziałem przypadkiem całkiem niedawno. I coś miałem obiecane z tej okazji.
jest tak:
póki co tajemnica thorgala pozostanie tajemnicą …
do czasu aż ktos Mateusza S. przekona do ujawnienia filmu:)
Ty plociuchu jeden, powinieneś być fryzjerem. a w boli nie ma dłuższej premierowej historii, o ile wiem, chociaż jest taka, którą pewnie nie wszyscy widzieli.
Mówiłeś, że będę mógł.
A o tamtej, to myślałem, że ostatecznie nigdzie nie poszła.
mówiłem, ze Ci powiem jak będziesz mógł. ale w sumie bez różnicy. nie chciałem puszczać farby póki nie będzie zrobione, a wciąż nie jest zrobione:P jebany PRL.
No, ostatnia rozmowa głosiła, że już w drukarni koczuje. Uznałem, że to takie „już prawie”.
Zresztą, daj spokój, ploty podniosą tylko hype.
no, koczuje w drukarni, koczuje. już trzy tygodnie koczuje.
co złego w podnoszeniu hype’a?
Nic. Dlatego to robię :D
Kiedy ma wyjść z druku? Wiesz, że chcę egzemplarz z rysunkiem? Wiesz o tym?
każdy chce…
jak sie nie spierdoli to bedzie koło 15go.
To jeszcze daj okładkę i jutro wszystkie serwisy komiksowe w Polsce walą o tobie newsa.
jakieś dane logistyczne? cena, wymiar, liczba stron etc etc ? Zastanawiam się jak to ma wyglądać, kadr na stronie ?
znając życie to w swoim pięknym mieście nie kupię, i będę się musiał posiłkować podróżami do stolicy.
łe, jak godai chce z rysunkiem to i ja chce :D
Ja nie chce rysunku. Kiedyś dorysowałeś chuja na plakacie spotkania, który ja rysowałem i to mi wystarczy.
Ok, nie wystarczy. Też chce z rysunkiem!
z rysunkiem chuja? bez sensu.
dane Godaiowi mailem wyślę później, z okładką i w ogóle, oki?
Tak zrób. Wtedy podam.
Tak zrób. Wtedy godai poda.
(musiałem)
„Wiem też, a raczej pewien komiksiarz powiedział mi, że inny komiksiarz wie, kto stoi, w sensie finansowym, za Thorgalem. (…) Co było w Łodzi, na razie w Łodzi pozostaje.”
Tja, teraz wszyscy będą na blogach puszczać do siebie porozumiewawcze oczka i chrząkać, że coś wiedzą od kogoś kto wie że tamten wie, ale sami nie powiedzą.
ja nie wiem i nie będę puszczał.
Rob, też byłeś w Łodzi. Dziwne, że cię ominęła ta plota. Znaczy, no, nie plota, ale tylko Mateusz może ją bezpośrednio potwierdzić lub obalić.
No ominęła bo nie piłem z Wami tam gdzie wszyscy.