Ostatni lot pułkownika
Wyjątkowo ciekawe (no, może nie merytorycznie) nagranie z ostatniego lotu Władimira Komarowa na pokładzie statku kosmicznego Sojuz-1.
Statki Sojuz to obecnie najdłużej (prawie 50 lat!) służąca konstrukcja w historii podboju kosmosu, wół roboczy astronautyki. Niestety, pierwszy egzemplarz załogowy miał kilka poważnych wad konstrukcyjnych, dopuszczono się także wielu zaniedbań, bezpośrednio w wyniku których misja zakończyła się śmiercią kosmonauty. Drugim podobnie tragicznym przypadkiem była śmierć trzyosobowej załogi Sojuza-11 wracającej ze stacji orbitalnej Salut-1.
W swoim drugim, ostatnim locie, jednocześnie pionierskim dla calego programu Sojuz, Władimir przesyła pozdrowienia dla towarzyszy z KPZR. Takie były czasy, co wcale nie czyni go w mniejszym stopniu bohaterem.
Co ciekawe, Komarow wiedział o tym, że konstrukcja pierwszego Sojuza pełna jest błędów. Miał prawo odmówić lotu. Jego miejsce zająłby wtedy w kapsule Juri Gagarin. Pułkownik jednak postąpił zgodnie z wojskowym honorem i w swoją ostatnią misję poleciał. Zginął 24 kwietnia 1967 roku.
Przez wiele lat w Warszawie była ulica jego imienia, obecnie ul. Wołoska. Ul. Gagarina istnieje zaś do dziś.
Podcast: Play in new window | Download
Źródło nagrania: Sounds from space.