Batman powraca
Dopiero co chwaliłem się, że wyciągnąłem farby i namalowałem Batmana. Zresztą okazało się, że mi się spodobało i namalowałem potem coś jeszcze, ale to nie o tym tu dzisiaj.
Szkic puściłem w świat i Arek Hinc go najpierw potuszował, a potem jeszcze pokolorował. I wyszło tak:
Mam przykre wrażenie, że ten facet umie to, czego ja się nigdy nie nauczyłem. Chyba muszę poprosić o parę protipów.
A kończąc na jakiś czas temat Batmana, oto wersja hybrydowa, z tuszem Arka, ale moimi kolorami (i drobnymi korektami tuszu):
Picassem nie zostanę, ale mam jeszcze kilka kartek w szkicowniczku. I strasznie jara mnie malowanie, więc będziecie mieli okazję jeszcze parę rzeczy zobaczyć na pewno.