Za dużo kotleta

Jest, jak obserwuję w fandomie, zapotrzebowanie na recenzje Komiks Forum – wychodzę naprzeciw temu zapotrzebowaniu i pozwolę sobie wziąć na warsztat najnowszą odsłonę, zapremierowaną na FKW tegorocznym.

Witek Idczak przygotowuje swoją antologię od lat, ale ie jestem pewien, jaki do końca jest jej zamysł. KF bywało monografią, bywało katalogiem MFK, ostatnie kilka numerów to chyba po prostu antologie tzw. „prawdziwe” czyli zbieranina gotowego materiału (w odróżnieniu od zbiorów pisanych „konkursowo” bądź „zleceniowo” pod temat [zabijcie mnie, nie powiem, kto tę teorię wysnuł i gdzie, wiem jedynie, że to w internecie wyczytałem]).

Ma to swój wielki urok. Głównie dlatego, że tak naprawdę czytelnik dostaje do ręki dość wszechstronny przegląd twórczości dużej grupy ludzi (chociaż nie może zabraknąć pewnych klasycznych niemalże przedstawicieli gatunku – w tym Tomka Kleszcza, którego komiksów można nie lubić za scenariusze, a kreski za kiepskie podobieństwo do Otomo, ale należy uznać go za Cholernego Tytana Produkcji w segmencie komiksów „polskie sensacje z gatunku fantastyki [no dobra, z segmentu komiksowe „Psy” niemalże], bo w większości miejsc można na jego prace natrafić).

Kilkudziesięciu w sumie autorów to naprawdę niezły wachlarz stylów, pomysłów, tematów i form. Dobrze i miło spojrzeć jest na to, co komiks polski, niekoniecznie głównoobiegowy, ma dziś do zaoferowania.

No właśnie… Takie antologie mają też swoje wady, a KF grzeszy głównie odgrzewanymi kotletami. Część prac nie dość, że jest wiekowa (to można wybaczyć; ba, to nawet ciekawe, bo mamy szansę na analizę porównawczą rozwoju [bądź degeneracji] danego twórcy), niestety, bardzo dużo było już publikowane wcześniej.

Nie do końca widzę sens takiego działania. O ile przedruki ciekawych shortów są jak najbardziej do pomyślenia, o tyle republikacja materiału, który całkiem niedawno ukazywał się w innych zinach – mija się z celem. Osobiście niektóre fragmentu zbioru po prostu przewijałem między palcami, bo nie było sensu czytać ponownie czegoś, co już znam.

I to jest mój główny zarzut – 1/3 tej antologii to powtórka (zwykle) z rozrywki. Można było te duble pchnąć w wersję cyfrową, a papier zapełnić materiałem może mniej wzwodogennym, ale świeższym. Sądzę, że to naprawdę zrobiłoby dobrze tej edycji.

Dobrze, że KF się ukazało i w sumie mam nadzieję, że wbrew słowom Witka Idczaka (ostatnio potrafi dość nagle wycofywać się ze swoich wypowiedzi), jednak kolejny numer się pojawi. Brak mi trochę na ryneczku takiego pisemka – przekrojowego, wbrew pozorom – chyba – ponad podziałami środowiskowymi. W czasie, gdy cześć ważnych zinów hibernuje a pustkę wypełnia Karton, Ziniol, Kolektyw i co jakiś czas Hardkorpo lub ekshumowany Pirat – potrzebne są takie Komiks Forumy. Bo to w końcu, jak powiedział Sztybor, chodzi o te ładne obrazki, nieprawdaż?

Komiks Forum 2010

Redaktor naczelny: Witold Idczak
Scenariusz i rysunki: Różni twórcy
Liczba stron: 100
Format: B5
Okładka: miękka, kolorowa
Cena: 20 zł

Wydawca polski: Komiks Forum

Avatar photo

Bartek Biedrzycki

Autor książek, komiksów, podcastów i papierowych modeli.

You may also like...

1 Response

  1. 2013.05.27

    […] bardzo dobrze, bo zbiegła się ta premiera z kolejna odsłoną Komiks Forum i rynek zinów w Polsce odrobinę się ożywił, po trwającej kilka miesięcy stagnacji […]

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *