71. Dziecięce seanse
Sztuka w jednym akcie.
Osoby:
Zu (na kanapie)
Ala (głosem z sąsiedniego pokoju)
zdezorientowany Ojciec, czyli właściciel bloga
Rzecz dzieje się w salonie M-4 w środkowej Polsce.
Zu: Tata! Tata! Duu film A-Tu!
Ojciec: CO dzidziu?
Zu: A-Tu! A-Tu! Duu film!
Ala: Artu! Ona mówi Artu!
Ojciec: Gwiezdne Wojny chcesz dzidziu?
Zu: TAK!
3 minuty później.
Zu: Po-kon. Po-kon. Am. Am. Po-koln.
Sweet.
Znowu flash z przyciskiem? Poproś kogoś, żeby pokazał ci też inne dowcipy, bo jesteś bardziej monotematyczny ode mnie w tej kwestii. I chyba już tylko ciebie to śmieszy.
nie boi się Wejdera?
A wiesz, że nie. Wejście Sitha na pokład statku w ogóle nie zrobiło na niej wrażenia. Po prostu chyba nie ma jeszcze wzorców kulturowych, że czarny w płaszczu to musi być straszny.
Większy niepokój wzbudzili w niej handlarze złomem.